Kiedy na miejsce majówki wybraliśmy Berlin, to jedną z pierwszych rzeczy, które zrobiłem było… szukanie miejsc z jedzeniem. W końcu trafiliśmy do 4 fajnych miejsc, które mogę Wam polecić. Sprawdźcie, gdzie warto zjeść w Berlinie!
Zacznę jednak od tego, że… szukałem miejscówek na hasło „tradycyjne dania niemieckie w Berlinie” lub „tradycyjne dania berlińskie” i alternatyw związanych z lokalnym jedzeniem. Wiecie – w Pradze są trdelniki, w Wiedniu bratwursty, w Wilnie kartacze. Okazało się, że może i Niemcy mają wiele dań, ale w Berlinie jako lokalne Internet coraz częściej uznaje kebaby i… ramen. Byłem w szoku. Ostatecznie wybraliśmy kilka miejsc, które postanowiliśmy sprawdzić.
After Berlin – przemyślenia po
Gdzie warto zjeść w Berlinie?
1. mogg
Nie znajdziecie tu tradycyjnej kuchni niemieckiej czy berlińskiej. Jak określić mogg? Alternatywa. Lokal jest ukryty i za pierwszym razem minęliśmy wejście do budynku, w którym się znajduje. Gdyby nie mapy Google to pewnie byśmy dłużej błądzili. W środku jest raczej mały lokal na góra 20 osób. Kuchnia jest otwarta, a w niej 3 osoby. W karcie śniadania, zupy czy sandwiche. Właśnie na to się zdecydowaliśmy – wybraliśmy kanapkę reuben i pulled pork.
Co dostaliśmy? Porządne porcje. Dobrze przyrządzone pieczywo, a w środku absolutnie mega mięso. Duże porcje, dobrze doprawione. Pulled pork w zestawieniu z awokado naprawdę świetnie grało.
Minusy tej miejscówki to cena. Mimo wszystko, za całość zapłaciliśmy około 20 euro. Drugi… płatność tylko gotówką.
2. Konak Grill / İzmir Köftecisi
Wysiadamy na Kreuzbergu – osiedlu z masą miejscówek do jedzenia i picia. My mieliśmy wcześniej zaplanowaną wizytę w Konak Grill. Turecka miejscówka w stylu starego, dobrego olsztyńskiego jam jama. W środku miejsca dla 10 osób, na zewnątrz kilka stolików. W menu z 6 pozycji. Wybraliśmy standard – koftę. Powiem Wam, że przeżyłem mały szok. Za 3 euro dostałem sporą bułę z dużą ilością mięsa i świeżymi warzywami. Do tego przyprawy. Niby nic, a w smaku było to 5 a może 10 razy lepsze niż podobne jedzenie w Polsce. Moc! W ciągu 5 minut lokal wypełnił się i zrobiła się kolejka po szamę.
3. Mustafa’s Gemuse Kebab
Podobno to najlepszy kebab w Europie. Pojechaliśmy i czekaliśmy około godziny, żeby złożyć zamówienie. I wiecie co… naprawdę był dobry. Za około 3 euro niby mała buła, ale i tak większa niż w naszych rodzimych kebabowniach. Porządna ilość mięsa, które wygląda jak mięso. Grillowane warzywa – na bieżąco dorzucane do grillowania. Do tego świeża sałata i kilka dodatków, a nie jakaś marny wytwór surówkopodobny. Co więcej… chłopak przygotowujący jedzenie, wszystko dopychał, żeby jak najwięcej tam zmieścić.
4. What a wurst?
Na początku pisałem, że wiele miast ma coś charakterystycznego dla siebie? W Berlinie jak się okazało są to currywursty. Spodziewałem się doprawionej curry kiełbasy, a dostaliśmy… kiełbasę zamoczoną w keczupie i posypaną curry. Nie jest to jakaś rewelacja kulinarna, ale było to ciekawe doświadczenie – dlatego polecam 🙂
One Comment